Osoby niezaznajomione z branżą spożywczą mogą być święcie przekonane, że produkcja czekolady nie jest niczym skomplikowanym – nic bardziej mylnego.
Jak się okazuje, aby do konsumenta trafił pyszny, zgodny z przepisami obowiązującego prawa oraz prawidłowo opakowany produkt, konieczne jest przeprowadzenie wielu procesów jeszcze na etapie produkcji. Wiele z nich jest obecnie częściowo lub w pełni zautomatyzowana, natomiast właściciele fabryk łakoci coraz chętniej wyposażają je w tak zwane linie produkcyjne, a więc systemy współpracujących ze sobą maszyn, urządzeń oraz modułów kontrolnych, dzięki którym możliwe jest osiąganie powtarzalnych rezultatów, jak również produkowanie największej osiągalnej ilości produktów spożywczych w najkrótszym czasie oraz przy jednoczesnym zachowaniu stuprocentowego bezpieczeństwa zatrudnionych w danym zakładzie pracowników.
Co zatem składa się na nadmienioną linię produkcyjną? Wykorzystywanych w obecnym przemyśle cukierniczym maszyn jest bardzo wiele, jednakże do najpopularniejszych z nich bez wątpienia należą: miksery, młyny, konsze oraz temperówki. Ich wspólna praca umożliwia przygotowanie masy, jej ukształtowanie i przelanie do form, wygładzenie krawędzi, a także przekazanie gotowego produktu do dalszego pakowania (zarówno wstępnego jak i końcowemu), dzięki czemu na półce sklepowej prezentuje się on wręcz spektakularnie.
Miksery wykorzystywane są w zakładach produkcyjnych na początku procesu wytwarzania czekolady. To właśnie dzięki nim możliwe jest dokładane oraz zgodne z wcześniejszymi ustaleniami właścicieli wymieszanie ze sobą niezbędnych składników bazowych, jak również dodatków, które z radością powitają w swojej czekoladzie zarówno dorośli jak i dzieci. Mowa tu przede wszystkim o orzechach, żelkach, czy wiórkach kokosowych. Masa trafia następnie do młyna dwu- lub pięciowalcowego (w zależności od zapotrzebowania), gdzie przechodzi ona dalszą obróbkę, aby trafić w końcu do konsz, w których półprodukt nabiera pożądanych właściwości organoleptycznych oraz walorów estetycznych, czyniących go atrakcyjnym dla kupującego. Nie można także zapomnieć o urządzeniach umożliwiających temperowanie czekolady oraz kremów na bazie tłuszczów, bez których część naszych ulubionych łakoci w formie tabliczek czekolady lub pralin po prostu nie mogłaby powstać.
Wszystkie nadmienione elementy łączone są w jedną, działającą niemalże jak w zegarku linię produkcyjną, która to umożliwia przygotowanie w jednej hali składników, ich zmieszanie, podgrzanie do odpowiedniej temperatury, ukształtowanie oraz opakowanie. Dzięki temu podmiot odpowiedzialny za ich odbiór oraz dostarczenie do sklepów otrzymuje gotowy produkt, który jest dodatkowo zabezpieczony przed ewentualnymi uszkodzeniami mechanicznymi czy niespodziewanymi wahaniami temperatury. Linia taka pozwala również na przygotowywanie smakołyków przy minimalnej ingerencji ze strony pracowników – wystarczy bowiem ustawić odpowiednie parametry z poziomu panelu kontrolnego, aby całą resztą procesu produkcyjnego zajęły się wyspecjalizowane maszyny!